Fundusz Kompensacyjny Zdarzeń Medycznych – czy zmniejszy napływ pozwów?

W dniu 18 czerwca 2024 weszło wreszcie w życie Rozporządzenie Ministra Zdrowia, wskazujące sposób ustalania wysokości świadczeń kompensacyjnych z tytułu zaistnienia tzw. zdarzeń medycznych, w ramach utworzonego z dniem 6 września 2023 r. Funduszu Kompensacyjnego Zdarzeń Medycznych przy Rzeczniku Praw Pacjenta, który zastąpił wcześniej działające Wojewódzkie Komisje do Spraw Orzekania o Zdarzeniach Medycznych.

Pozwoli to na ustalanie płatności w sprawach, w których Rzecznik ustalił, że doszło do zdarzenia – dotąd wnioski nawet ocenione na korzyść pacjenta czekały.

Jak wskazała adwokat Ilona Kwiecień, ideą Funduszu jest ograniczenie spraw wpływających do sądu. Ale żeby tak się stało, w praktyce system musi być sprawny (czas rozpatrywania sprawy i koszty), a zwłaszcza kompensacja musi być satysfakcjonująca. I tu pojawiają się istotne ograniczenia, a mianowicie:

  • zdarzenia w publicznych placówkach medycznych: fundusz dotyczy tylko zdarzeń medycznych zaistniałych w trakcie udzielania lub w efekcie udzielenia bądź zaniechania udzielenia świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych, ze środków publicznych w szpitalu tj. w podmiocie leczniczym, udzielającym świadczeń o charakterze szpitalnym. Nie obejmuje zatem innych, prywatnych placówek.
  • maksymalnie 200 tys. zł dla pacjenta lub 100 tys. zł dla osoby najbliższej, w przypadku śmierci pacjenta:ustawa wprowadza maksymalne limity kwotowe świadczenia kompensacyjnego z tytułu jednego zdarzenia medycznego, w odniesieniu do jednego wnioskodawcy:
    • od 2 tys. zł do 200 tys. zł w przypadku zakażenia biologicznym czynnikiem chorobotwórczym
    • od 2 tys. zł do 200 tys. zł w przypadku uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia
    • od 20 tys. zł do 100 tys. zł w przypadku śmierci pacjenta.
  • szczegółowe zasady, jak będą ustalane te kwoty, wprowadziło właśnie rozporządzenie z czerwca 2024 r. Zgodnie z rozporządzeniem, łączna wysokość świadczenia kompensacyjnego w zakresie uszczerbku na zdrowiu nie może być wyższa niż 150 tys. zł, a w odniesieniu do uciążliwości leczenia oraz pogorszenia jakości życia – nie może być wyższa niż po 75 tys. zł – zaznaczyć należy, że są to kwoty wyższe o 50 % niż pierwotnie zakładano w projekcie. Podwyższenia dokonano na skutek krytyki pierwotnych założeń na etapie legislacyjnych konsultacji.
  • w przypadku śmierci pacjenta, dla bliskich maksymalne świadczenie w związku ze zdarzeniem to 100 tys. zł dla każdej z uprawnionych osób. Do kręgu uprawnionych zalicza się m.in. pacjenta, jego rodziców, małżonka (niepozostającego w separacji) lub partnera (konkubenta). Wysokość świadczenia ustalana jest na podstawie wytycznych, które określa rozporządzenie Ministra Zdrowia.

W ocenie adwokat Ilony Kwiecień, przypadku poważnych szkód na osobie, limity te są dalece niewystarczające, zwłaszcza, że kompensacja z Funduszu oznacza zrzeczenie się przez wnioskodawcę dalszych roszczeń na przyszłość, w tym tych rentowych, które mogą wynikać ze zdarzenia medycznego w zakresie szkód, które ujawniły się do dnia złożenia wniosku.

Zatem wyobraźmy sobie, że w wyniku błędu medycznego 10-letnia pacjentka staje się trwale niepełnosprawna. Rozważając kompensatę w postaci zadośćuczynienia – w krajowym orzecznictwie wydaje się już orzeczenia, obejmujące kwoty zadośćuczynienia oscylujące w przedziałach od 1 mln zł do 2 mln zł, w zależności od konsekwencji dla zdrowia i życia pacjenta, tj. rozmiar i trwałość doznanych urazów. W zakresie renty miesięcznej, uwzględniając jedynie jeden ze składników takiej renty, tj. opiekę specjalistyczną całodobową – nadmienić należy, że stawki za usługi opiekuńcze osiągają w określonych gminach przeciętnie pułap od 40 zł do 60 zł, a nierzadko nawet 80 zł za jedną godzinę opieki. Dokonując kalkulacji przy użyciu o wiele niższej, minimalnej stawki na umowę-zlecenie w wysokości 30 złotych, otrzymujemy następujące wyliczenia: 30 dni x 30 zł x 24 godziny = 21.600 zł miesięcznie. A przez kolejne 60 lat życia poszkodowanej osoby, bez ujęcia potencjalnej inflacji, daje to kwotę ponad 15 mln zł. A przypomnieć należy, że w ramach Funduszu, poszkodowana otrzyma maksymalną kompensatę w wysokości tylko 200 tys. zł.

Do pozytywnych aspektów istnienia Funduszu kompensacyjnego Zdarzeń Medycznych jako koncepcji finansowania szkód wynikających ze zdarzeń medycznych, adwokat Ilona Kwiecień zalicza kolejno:

  • względnie szybką ścieżkę rozpatrywania wniosku: ustawodawca założył, że wniosek złożony przez osoby zainteresowane, powinien być rozpoznany w nieprzekraczalnym terminie 3 miesięcy. W praktyce jednak, konieczność oczekiwania na stanowisko podmiotów leczniczych oraz sporządzanie opinii przez konsultantów medycznych, już teraz w sposób znaczący wpływa na wydłużenie czasu rozpatrywania wniosków. Wzrost liczby wpływających wniosków z pewnością jeszcze te terminy wydłuży – wszystko na niekorzyść osób składających wniosek.
  • szerszą na definicję zdarzenia medycznego: a więc oderwaną od klasycznej zasady winy, jaką należy wykazać w procesach medycznych, co jest korzystne dla wnioskodawców.

Zgodnie z definicją, za zdarzenie medyczne uznaje się „zaistniałe w trakcie udzielania lub w efekcie udzielenia bądź zaniechania udzielenia świadczenia zdrowotnego”: zakażenie pacjenta biologicznym czynnikiem chorobotwórczym, uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia pacjenta albo śmierć pacjenta, którego z wysokim prawdopodobieństwem można było uniknąć w przypadku udzielenia świadczenia zdrowotnego, zgodnie z aktualną wiedzą medyczną albo zastosowania innej dostępnej metody diagnostycznej lub leczniczej, chyba że doszło do dających się przewidzieć normalnych następstw zastosowania metody, na którą pacjent wyraził świadomą zgodę.

Wedle tezy adwokat Ilony Kwiecień, ten szerszy zakres zdarzenia medycznego może być pozorny – w procesach medycznych judykatura akceptuje już ułatwienia dowodowe na rzecz poszkodowanego i tzw. „wysokie prawdopodobieństwo” w miejsce pewności uniknięcia skutku. A powołana koncepcja Funduszu Kompensacyjnego Zdarzeń Medycznych, jak widać i tak wprowadza warunek zgodności z aktualną wiedzą medyczną, dostępności metody czy przewidywalnych normalnych następstw oraz zgody pacjenta, która wedle orzecznictwa winna być świadoma.

Należy zatem odpowiedzieć na podstawowe pytanie – czy fundusz ograniczy zatem spory w sądach oraz czy jest atrakcyjny z punktu widzenia wnioskodawcy?

Niestety, nawet w przypadku średnich szkód na osobie, z uwagi na duże limity świadczeń pieniężnych, atrakcyjny nie jest. Nie powinien być tym bardziej rozpatrywany w przypadku ciężkich szkód na osobie.
Dodatkowo, ustawodawca wprowadził zakaz kumulacji świadczeń i postępowań oraz obowiązek zrzeczenia się dalszych roszczeń wnioskodawcy, w sytuacji akceptacji świadczenia. W tym np. wyłącza złożenie wniosku do Funduszu Kompensacyjnego Zdarzeń Medycznych w przypadku otrzymania, np. nawiązki lub zadośćuczynienia w procesie karnym od sprawcy. Tyle, że nawiązka czy też zadośćuczynienie w procesie karnym, są to często kwoty małe, bo zasądzane od osoby fizycznej – lekarza, pielęgniarki, co sąd ma na uwadze. Na przykład w przypadkach śmierci to kwoty rzędu 30 tys. zł. W tych sprawach z założenia pozostanie droga sądowa w postępowaniu cywilnym dla dalszej, pełnej kompensacji.

Jeśli dalej doszukiwać się zalet utworzenia Funduszu Kompensacyjnego Zdarzeń Medycznych, to z pewnością jest nią niska opłata za złożenie wniosku, która wynosi zaledwie 300 zł. Dla porównania, opłata w postępowaniu sądowym od pozwu, to najczęściej 5 % dochodzonego roszczenia (poza rentą). Biorąc pod uwagę milionowe roszczenia w postępowaniu sądowym, stosunkowa opłata w wysokości 5% od milionowych roszczeń, stanowi poważną przeszkodę dla poszkodowanych osób. Jest to oczywiście kwestia, która winna podlegać pilnej zmianie. Dla przykładu, w procesach przeciwko bankom ustawodawca ustalił opłatę od pozwu w wysokości 1000 zł, co stanowi ogromne udogodnienie dla osób wstępujących na drogę sądową – dodała adwokat Ilona Kwiecień.

Facebook
Twitter
LinkedIn
Pinterest
WhatsApp